
Kulinarno-kulturowa podróż po świecie… w jednym miejscu
Podróżniczy rollercoaster czyli, gdzie włoska oliwa spotyka Saharę – jak zostałam kulinarnym szpiegiem na targach turystyki.
Targi ITB w Berlinie to taki turystyczny Disneyland dla dorosłych – każda alejka to nowy kraj, nowe smaki, nowe opowieści. Jako wielbicielka śródziemnomorskiej kultury i włoskiej kuchni, z góry wiedziałam, że moje pierwsze kroki skierują się w stronę stoiska Włoch. Ale nie sądziłam, że ta podróż okaże się… początkiem kolejnej! Zaczęło się niewinnie – kawa, croissant i plan na szybki tour po największych targach turystycznych świata. Ale ITB Berlin to nie miejsce na „szybkie” zwiedzanie. To jak wejście do gigantycznego bufetu, gdzie każdy region świata serwuje swoje najlepsze dania.
Trentino i Piemont: gdzie góry spotykają się z winem
Już od progu Trentino i Piemont wciągnęły mnie w swój świat – zapach sera Fontina, obietnica wyśmienitego wina Barolo i oczywiście Dolomity, które wyglądają, jakby ktoś je wyrzeźbił tylko po to, by Instagram miał sens istnienia. – „Zimą narty, latem trekking i spa w górskich kurortach” – zapewniała Elisa Tovazzi reprezentantka Trentino, podając mi kieliszek musującego Trentodoc. Nie odmówiłam.
Piemont? Tu z kolei rozmawialiśmy o truflach, kulturalno-kulturowa podróż po świecie rozpoczyna zapach, który potrafi zawrócić w głowie każdemu foodie. „Najlepsze znajdziesz w Albie” – powiedziała przedstawicielka regionu Piemont Coralie Babu, dodając, że w październiku odbywa się tam słynne Święto Białej Trufli. Zdecydowanie do zapisania w kalendarzu!

Lago Como i królewski Turyn
Lago Como, perełka północnych Włoch, promowała się nie tylko malowniczymi widokami (znane choćby z filmów z Jamesem Bondem!), ale i luksusowymi willami. – „Nie mamy co prawda George’a Clooneya na etacie, ale wierz mi, nad Como każdy czuje się jak gwiazda” – śmiała się Monica Neroni przedstawicielka izby gospodarczej DMO Lago Como.
Z kolei Silvia Shiappa z Fundacji Pałaców Savoy i Chiara Varetto przypomniały mi, że Turyn to nie tylko Fiat i Juventus. Królewska historia, zachwycające pałace i oczywiście… czekolada Gianduja. Kto by pomyślał, że Napoleon blokując import kakao do Włoch, przyczyni się do powstania takiego cudu?

Campi Flegrei i tajemnice wulkanów
Potem zrobiło się gorąco. I to dosłownie, bo wylądowałam przy stoisku Campi Flegrei – wulkanicznego regionu pod Neapolem. „To teren, który wciąż drży i bulgocze” – mówił Giulio Gambardella – manager Campiflegrei, pokazując mapy z geotermalnymi cudami natury. No i wino! Wina z tufowych wzgórz są podobno jak wulkan – pełne charakteru i nieprzewidywalne.

Adriatyckie Corle i Udine – kulinarno-kulturowa historia i wino
Aurora Della Bella z adriatyckiego Corle, nieznanego jeszcze szeroko, kusiła piaszczystymi plażami i leniwą atmosferą. Udine i słynne wina z regionu Friuli-Wenecja Julijska? Prawdziwy hit dla smakoszy białego wina.
San Marino – najmniejsze, ale z wielkim charakterem
San Marino, wciśnięte na skalistym wzgórzu, wciąż dumnie strzeże swojej niepodległości mówiła Lucia Lettoli z San Marino Welcome. Malutkie, ale pełne średniowiecznej atmosfery, turniejów rycerskich i niezłych cen na zakupy (zero VAT-u!).

Malediwy i Kowno – egzotyka kontra bliska klasyka
Po włoskiej uczcie przyszła pora na skok w tropiki – Malediwy. Turystyka luksusowa, domki na wodzie, bajeczna rafa koralowa… a jednocześnie ekologiczne podejście i zrównoważony rozwój. Czy można mieć raj i dbać o naturę jednocześnie pytała Khadheeja Sana z Villaresorts? Malediwy twierdzą, że tak.
A Kowno? „Przed wojną byliśmy barwną mozaiką kultur – Litwinów, Polaków, Żydów i Niemców” – opowiadała reprezentantka miasta Kowna Oksana Railiene, zachęcając mnie do odwiedzenia modernistycznych perełek architektury. No i Mickiewicz tu mieszkał – to zawsze dobry powód do literackiej podróży.

Maroko, Tunezja i Albania – egzotyka pełna przypraw i historii
Mój kolega tymczasem eksplorował Afrykę Północną. Maroko – z klimatem „Casablanki” i zapachem przypraw z targu w Marrakeszu. Tunezja – z ruinami Kartaginy i wydmami Sahary, które wyglądały jak żywcem wyjęte z „Gwiezdnych Wojen”. Oczywiście kuskus i harissa to temat, który niejednokrotnie przewijał się w rozmowie.
Targi zakończyliśmy w Albanii – gospodarze imprezy z dumą opowiadali o albańskich Alpach, Riviera Albańska kusiła turkusowym morzem, a Tirana zachwycała swoim artystycznym chaosem.
Podróż zaczyna się tutaj!
Po takich rozmowach dobiegła końca nasza kulinarno-kulturowa podróż po świecie… w jednym miejscu nie było innej opcji – musimy ruszyć w trasę! Obiecałam sobie, że te wszystkie historie zweryfikuję osobiście. Trentino? Piemont? Malediwy? A może egzotyczna Maroko? Decyzja nie jest łatwa, ale jedno wiem na pewno – turystyka to nie tylko plaże i zabytki, ale przede wszystkim ludzie i ich opowieści. A tych na ITB Berlin nie brakowało!
Teraz pozostaje tylko jedno… spakować walizkę!
Opublikuj komentarz